05 września 2008, 18:32
Mówią, że początki są najtrudniejsze. Nie uważam tak. Końce są dużo, dużo trudniejsze....
Nazywam się Anka. Jestem studentką II roku na pewnym uniwersytecie. Tam też poznałam mojego byłego...
Jestem silna. Oszukuję się. Aż do dnia kiedy opis na gg mojego lubego zawierać będzie buziaczki do wyimaginowanej dziewczyny. Cud, miód i orzeszki.
Co pomaga? Pooooooootki i to długie, smarowania, gwizdania, cokolwiek - właściwie wszsytko. Z duża ilościa czekolady, wszak zawiera narkotyk radości. Coś co myslałam, ze czuć będę będąc w związku.